Republikaniec Republikaniec
144
BLOG

Face-exit, czyli wizyta po kwartalnej nieobecności

Republikaniec Republikaniec Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Nadejszła więc wiekopomna chwila (że się u Pawlaka zapożyczę), w której nowy wspaniały świat facebukowego komentowania, ustąpił jeszcze nowszemu, własnemu. Po ilości komentarzy (o jakości za moment) sądząc, taka piękna katastrofa! Niestety, mleko się rozlało. Szwarc-gelbe ex-salon stał się żerowiskiem rozbestwionych trolli, w której standardy dyskusji ustalają Celler, Palmer et consortes. Kompleksy Jacentego Kusia i Czesławy Bęś odreagowywane poprzez nowoczesne i arcyeuropejskie kryptonimy. Rozmowę zastąpiła niestety ostatecznie naparzanka z obrazkami. Ale jak może być inaczej w miejscu, w którym według Wielce Czcigodnej Administracji tematami numer jeden są: w polityce Partia Razem, w kulturze taniec, a w gospodarce odnawialne źródła energii. Styczniowa zmiana, dzięki jakowejś Niewidzialnej Ręce unaoczniła kulisy tejże jeszcze w jeden, ale jakże dobitny sposób. Zajrzałem wówczas, by zobaczyć, jak to Nowoczesne w naturze wygląda, i znalazłem! Oto owa Ręka (chwała jej za to!) wydobyła z czeluści archiwum na stronę główną w pierwszym dniu po Wspaniałej Odnowie tekst Pani Bogny Janke z 2010 roku, w którym żaliła się ona na straszliwą porażkę, jakiej doznała wówczas w wyborach samorządowych. A stało się tak, gdyż albowiem Pani Bogna zarejestrowała się naonczas, jak mniemała, i prowadziła kampanię wyborczą jako kandydatka do rady swojej gminy... w innym okręgu, niż ten, w którym przeprowadzano głosowanie. Tak oto Opatrzność ustrzegła ową gminę przed współudziałem w rządach przez osobę, która nie potrafi przeczytać ze zrozumieniem tak stosunkowo prostych tekstów, jak odnośne ustępy ordynacji wyborczej i obwieszczenie Rady Gminy w sprawie okręgów wyborczych. Niemniej jednak sama zainteresowana, która przybywszy w niedzielę do lokalu wyborczego nie znalazła na karcie do głosowania swojego nazwiska, nawet po fakcie wiąże ów casus wyłącznie ze skierowanym przeciw sobie spiskiem burmistrza.

Tak, moi drodzy, efekty tutejszej wielkiej i_z_duchem_czasu_idącej_reformy to nie przypadek, to konsekwencje. Trochę szkoda.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości